Prosty Fitness [Lekcja 25] Cholesterol, to nie jego wina
TOMASZ ŚLIWA • dawno temuUnikaj czerwonego mięsa, jajek i boczku, żebyś nie miał zbyt wysokiego poziomu cholesterolu. Generalnie nie jedz zbyt tłusto to wszystko będzie okej. Ten schemat naprawdę bardzo mocno zakorzenił się w naszym środowisku. Problemy z sercem = wysokie spożycie cholesterolu i tłuszczów nasyconych. One podnoszą poziom cholesterolu we krwi. Dzisiejsze badania (dużo dokładniejsze) nie popierają tej hipotezy.
Wszystkie zdjęcia posiłków, lekcje i nawyki znajdziesz na stronie Prostego Fitnessu. Jeżeli nie wiesz czym jest Prosty Fitness to zapraszam Cię na stronę gdzie dowiesz się wszystkich szczegółów.
1. Jak omlet to tylko na samych białkach.
Każdego dnia poziom cholesterolu w naszym ciele wynosi od 1,100 do 1,700 miligramów. 25% z tego pochodzi z diety a 75% jest produkowana w naszym ciele.
Nasze ciało ściśle kontroluje poziom cholesterolu w naszej krwi. Kiedy jego spożycie maleje, to zaczyna go wytwarzać coraz więcej. W przypadku zwiększenia spożycia cholesterolu ciało produkuje go mniej.
To wyjaśnia, dlaczego w dobrze zorganizowanym badaniu (gdzie podawano ochotnikom 2–4 jajek i mierzono ich cholesterol) nie zauważono zwiększenia poziomu cholesterolu we krwi u 75% ochotników. Pozostałe 25% zostało sklasyfikowane jako „nadaktywni”, ponieważ poziom LDL i HDL wzrósł u nich jednocześnie. Nie miało to jednak wpływu na stosunek LDL i HDL.
Innymi słowy, zjadany przez Ciebie cholesterol nie spowoduje zawału serca. Daj sobie już spokój z oddzielaniem żółtek od białek. Możesz śmiało wrzucać całe jajka na patelnie!
To dobra wiadomość, zwłaszcza że żółtko zawiera aż 13 istotnych składników odżywczych. Szkoda by było aby lądowały w koszu.
Żółtko jest bogatym źródłem choliny i witaminy B, które pełnią ważna rolę w produkcji neuroprzekaźników i utrzymania zdrowia naszych komórek. 90% Amerykanów ma niedobory choliny, co może być przyczyną bezsenności, złego funkcjonowania nerek i zaburzeń pamięci.
2. Co z tłuszczami nasyconymi?
To prawda, że niektóre badania wykazują, że po spożyciu nasyconych kwasów tłuszczowych wzrasta poziom cholesterolu we krwi. Jednak te badania są zazwyczaj krótkotrwałe i trwają zwykle kilka tygodni. Badania długoterminowe nie wykazały związku pomiędzy spożyciem nasyconych kwasów tłuszczowych a zwiększonym poziomem cholesterolu. Patrząc na wszystkie długoterminowe badania tylko jedno wykazało nieznaczne podniesienie poziomu cholesterolu.
Czyli tłuszcze nasycone (te z tłustego mięsa też!) są jak najbardziej okej.
3. Dieta niskowęglowodanowa.
Badania przeprowadzone na dietach niskowęglowodanowych (gdzie znaczna część tłuszczu pochodzi ze źródeł nasyconych) nie tylko nie podnoszą cholesterolu, ale także poprawiają markery ryzyka choroby układu sercowo-naczyniowego.
Na przykład analiza 17 diet niskowęglowodanowych, obejmująca 1140 otyłych pacjentów opublikowana w medycznym miesięczniku „Obesity Review” dowiodła, że poziom LDL nie uległ ani podwyższeniu ani obniżeniu. Stwierdzili oni jednak, że dieta niskowęglowodanowa przyczyniła się do znacznego obniżenia masy ciała, zmniejszenia poziomu triglicerydów, cukru, ciśnienia krwi, insuliny i białka C reaktywnego, a także zwiększenia poziomu HDL.
Jeżeli zastanawiasz się czy tłuszcze nasycone mogą w jakiś inny sposób (nie za pośrednictwem cholesterolu) przyczyniać się do powstawania chorób serca to bardzo obszerne badanie (350,000 uczestników) nie wykazało powiązania tłuszczów nasyconych z ryzykiem choroby serca.
Japońskie badanie, które śledziło 58,000 mężczyzn przez 14lat! nie znalazło żadnych powiązań pomiędzy spożyciem tłuszczów nasyconych a ryzykiem zawału. Mało tego stwierdzono, że zwiększenie spożycia tłuszczów nasyconych zmniejszyło u nich ryzyko udaru mózgu.
4.Co mówią specjaliści?
Były założyciel Amerykańskiej Wyższej Szkoły Kardiologii Sylvan Lee Weinberg mówi:
„Dieta niskotłuszczowa, wysoko węglowodanowa… może odgrywać niezamierzoną rolę w epidemii otyłości, cukrzycy typu 2 i problemów metabolicznych. Ten rodzaj diety nie powinien być dłużej promowany przez prestiżowe organizacje medyczne. „
Ancel Keys (amerykański fizjolog badający wpływ diety na zdrowie, który sformułował hipotezę, że spożycie tłuszczów nasyconych powoduje problemy sercowe) , już od ponad dwóch dekad sam odchodzi od tego stwierdzenia mówiąc:
„Cholesetrol pochodzący z jedzenia ma istotny wpływ na poziom cholesterolu we krwi u kurczaków i królików, jednak wiele badań kontrolnych pokazało, że spożycie cholesterolu u ludzi ma niewielki efekt na jego poziom we krwi.”
15,000 ochotników i brak powiązania z cholesterolem.
Wśród najbardziej znaczących badań, sprzecznych z teorią cholesterolu, najbardziej szanowane jest to od Instytutu Badawczego we Framingham. Śledzono nawyki żywieniowe 15,000 uczestników przez ponad trzy pokolenia. Zaczęli w roku 1948 i nadal prowadzą badania! Jest powszechnie uważane za jedno z najdłuższych i najbardziej wszechstronnych badań epidemiologicznych w historii.
Dyrektor badania Dr. Wiliam Castelli podsumował jednoznacznie:
„Cholesterol nie jest silnym czynnikiem powodującym chorobę niedokrwienną serca.”
Dowiedziono także:
– że nie ma powiązania pomiędzy zjadanym cholesterolem a tym utrzymującym się w naszej krwii
– że osoby badane, które jadły produkty bogate w cholesterol i nasycone kwasy tłuszczowe ważyły najmniej i były najbardziej aktywne.
Te wszystkie twarde dowody pokazują jasno, że spożycie cholesterolu nie ma wpływu na podniesiony poziom cholesterolu w naszej krwi. Spożywanie tłuszczy nasyconych czyli tłustych części wołowiny, wieprzowiny, jagnięciny nie ma żadnego powiązania z problemami sercowymi.
Co w kolejnej lekcji?
Jeżeli już poruszyliśmy tematykę cholesterolu, to warto wspomnieć o tym, dlaczego zbadanie poziomu cholesterolu we krwi w celu określenia ryzyka choroby serca to jak powiedzenie komuś: „Nie wychodź z domu to może być niebezpieczne.”
Dzisiejsze podsumowanie:
1. Przez najbliższe 2 tygodnie trzymasz się zaleceń dotyczących tłuszczu.
2. Śmiało zjadaj całe jajka i przygotowuj z nich pyszne omlety.
3. Spożywane przez nas tłuszcze nasycone jak i cholesterol nie podwyższają poziomu cholesterolu we krwi.
Do jutra,
Twój osobisty trener Tomek
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze